Pozwólcie, że jeszcze przyjrzymy się rewolucji caravagiańskiej. Nasz rewolucjonista odkrył, tak ja to widzę, ale pewno nie jako jedyny, istotę cienia. Pod koniec maja 1606 roku pan C niespodziewanie dla wielu jego znajomych (w tym Orazio Gentileschiego i jego córki Artemizji) zniknął z Rzymu i odnalazł się w Neapolu. Stawało się już głośno, że genialny malarz zamordował swego „cecco” (odpowiednik polskiego cwel). Zaraz potem namalował najciemniejszy swój obraz, mało znany i mało dawany do oglądania w kościele „Pobożnej Góry Miłosierdzia” (Pio monte della misericordia).
Pozwólcie, że jeszcze przyjrzymy się rewolucji caravagiańskiej. Nasz rewolucjonista odkrył, tak ja to widzę, ale pewno nie jako jedyny, istotę cienia. Pod koniec maja 1606 roku pan C niespodziewanie dla wielu jego znajomych (w tym Orazio Gentileschiego i jego córki Artemizji) zniknął z Rzymu i odnalazł się w Neapolu. Stawało się już głośno, że genialny malarz zamordował swego „cecco” (odpowiednik polskiego cwel). Zaraz potem namalował najciemniejszy swój obraz, mało znany i mało dawany do oglądania w kościele „Pobożnej Góry Miłosierdzia” (Pio monte della misericordia).
POWIĄZANE NEWSY